Trufelki, przypominające wg mnie w smaku Pierrota. Przyznam, że bardzo jestem z nich zadowolona :) Uwaga, składniki podaję raczej na oko - nie zapisywałam w trakcie robienia. Właściwie proporcje można dobrać indywidualnie, byle całość się kleiła :)
Składniki:
- 150 g kaszy jaglanej (szklanka 200 ml)
- 500 ml wody
- ok. 30 g wafli tortowych
- 5-6 łyżek golden syropu (można zastąpić miodem albo innym syropem)
- ok 3-4 łyżek kakao
- ok. 100 g orzeszków ziemnych
Kaszę jaglaną wypłukać i ugotować w 500 ml wody (instrukcja gotowania). Przestudzoną kaszę wymieszać z syropem i kakao, odstawić do ostygnięcia. Wafle pokruszyć, orzechy zmielić niezbyt drobno lub rozgnieść w moździerzu (u mnie tradycyjnie w tej roli sprawdza się garnek + butelka wina :-D), dodać do kaszy, część orzechów zostawić do obtoczenia trufelków. Masę dobrze wymieszać - najlepiej zrobić to ręcznie, schłodzić w lodówce. Mokrymi dłońmi formować kulki i obtaczać je w pokruszonych orzechach.
Koszt: ok 3, 50 - 4 zł; otrzymałam 25 trufelków. Można je przechowywać co najmniej 3 dni, po tym czasie zniknęły, więc nie wiem czy dłużej też się da :)
Uuuu podoba mi się ten przepis! Tak ciężko dbać o linię miłośnikowi słodyczy :( Jak dla mnie idealny przepis (jeśli mi to wyjdzie) słodko i bez wyrzutów sumienia :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam. Świetne i do tego sprytny sposób, by podać kaszę jaglaną, jeśli akurat jeden mały ktoś nie jest miłośnikiem. A dodatkowo przepis tak prosty, że dzieci mogą zrobić same (oprócz gotowania kaszy). Dla urody część obtoczyliśmy w wiórkach kokosowych. Teraz jest pora na orzechy włoskie i przypuszczam, że z włoskimi to będzie jeszcze większa bomba.
OdpowiedzUsuńSuper, zachęcam do eksperymentowania :)
Usuń