Składniki:
- jabłka
- woda
Do dużego garnka wlewamy odrobinę wody - tyle, żeby jabłka się nie przypaliły. Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne, kroimy i wrzucamy do gotującej się wody. Nie wrzucam wszystkich jabłek na raz, tylko stopniowo, w trakcie obierania. Dzięki temu część z nich się rozgotuje, a jednocześnie część zostanie w drobnych kawałkach. Co jakiś czas mieszamy, w razie potrzeby dolewamy trochę wody. Kiedy uzyskamy pożądaną przez nas konsystencję, przekładamy gorące jabłka do wyparzonych słoików, zakręcamy i ustawiamy do góry dnem, do ostygnięcia.
Do musu nie dodaję cukru, kupuję na ogół słodkie odmiany jabłek, więc jest on wystarczająco słodki, poza tym zawsze mogę to zrobić bezpośrednio przed użyciem. Cukier pełni też funkcję konserwującą, ale póki co owoce (nie tylko jabłka) dobrze się u mnie przechowują przygotowane właśnie w ten sposób.
Opcjonalnie można dodać do musu różne dodatki, np. cynamon, wanilię, goździki, kardamon, sok z cytryny.
Obierki można zużyć do zrobienia domowego octu jabłkowego - przyznaję od razu, że mój po kilku dniach spleśniał :( więc na razie nie ma zdjęcia ani przepisu.
Koszt: w zależności od aktualnej ceny jabłek; musem z 2 kg jabłek (aktualnie ok. 5-6 zł) wypełniłam 5 dużych słoików po koncentracie pomidorowym.
Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńa właśnie myślałam, żeby zrobić jutro ryż z musem jabłkowym ;)
OdpowiedzUsuńChyba też sobie zrobię :)
UsuńZachował mi się gdzieś jeszcze taki słoiczek :)
OdpowiedzUsuń