czwartek, 1 listopada 2012

Domowe masło orzechowe i tarta czekoladowa z tym masłem


Zostałam poproszona o zrobienie ciasta na imprezę pewnej Młodej Damy :). Był też tort, zamówiony, bardziej wyględny niż moje dzieła (w tle tarta jabłkowa), ale ja po moich dwóch poniesionych porażkach na razie robienia tortów się nie podejmuję :D. Kilka dni wcześniej wpadł mi w oko ten przepis na tartę czekoladową z masłem orzechowym, zrobiłam dokładnie wg wskazówek, więc nie będę go przepisywać, odsyłam do autorek.


Przy tej okazji postanowiłam w końcu zrobić masło orzechowe. Składnik jest właściwie jeden: orzeszki ziemne (i sól, jeśli kupimy nie solone). Trudno mi było uwierzyć, że wyjdzie z nich gładka masa, dlatego asekuracyjnie dodałam 1 łyżkę oleju - chyba jednak niepotrzebnie, bo masło wyszło dość rzadkie, więc i bez tego dodatku by się udało.

Naczytałam się o zepsutych przy produkcji tego masła blenderach, więc go trochę wspomogłam. Na początek orzechy dość drobno rozgniotłam - za moździerz tradycyjnie służył mi garnek i butelka wina (która sprawdza się też jako wałek :) ). Takie okruchy przeniosłam do blendera, dodałam łyżkę oleju i miksowałam do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji, robiąc w trakcie kilka przerw, żeby blender zdążył ostygnąć. Uwaga - blender (przynajmniej mój) nie nagrzewa się w trakcie miksowania - gorący robi się dopiero po jakimś czasie, właśnie w czasie tych przerw. Użyłam nie solonych orzeszków, sól dodawałam pod koniec miksowania, do smaku. Druga uwaga - sól dodajemy dosłownie po szczypcie, bardzo łatwo przesolić.

Orzeszki kupiłam w Biedronce, opakowanie 400 g, za 4.99. Nie wszystkie trafiły do masła, trochę podjadłam :) Ostatecznie uzyskałam ilość, która z małą górką wypełniła słoik po kupnym maśle orzechowym za 11 zł. Dodam że masło kupne miało 90 % orzechów, moje 100 % (no prawie, przez ten olej).

Przepis dodaję do akcji "Domowy wyrób"

Domowy Wyrób

5 komentarzy:

  1. Nie robiłam swojego masła orzechowego, głównie dlatego, że nie jestem jakąś jego wielką fanką. Ale jestem pewna, że jeśli zamarzy mi się ciacho z jego dodatkiem, przyrządzę swoje - dużo taniej, a do tego smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja właśnie mam zamiar zabrać się za zrobienie tego masełka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamierzam zrobić masło orzechowe niedługo, dlatego mam pytanie, jak długo masło można przechowywać, to znaczy po jakim czasie zaczyna się psuć? I gdzie najlepiej je trzymać w szafce czy w lodówce? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trzymam w zamkniętym słoiku w lodówce, nie zwracałam uwagi ile czasu stoi, nigdy nie zaczęło mi się psuć, ale też nie robię hurtowych ilości i zdążę je wyjeść... myślę że 2 tygodnie spokojnie postoi :)

      Usuń
  4. Ja zrobiłam z orzeszków niesolonych, soli nie dodałam i też było OK :-) Orzeszków nie rozdrabniałam, ale za to podgrzałam je na suchej patelni. Nie wiem, czy zmiękły od tego, ale blender (zwykły z Lidla) wytrzymał ;-) A pachniały nieziemsko... Masło było dość rzadkie, mozna było je przelać do słoika, ale w lodówce się ścięło. I jeszcze jedno: jak się takie masło wymiesza z bakaliami i siemieniem lnianym i utoczy kulki wychodzą niezłe trufle :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...