Wracam!
Po skończeniu urlopu i przerwy wakacyjnej w zajęciach na
które chodzę, oraz po rozpoczęciu nauki kolejnej rzeczy, zostałam totalnie
przytłoczona ilością pracy i zajęć , które sobie sama narzuciłam. Po ponad
miesiącu życia w biegu, na kanapkach z pasztetem sojowym, i bez żadnego wpisu
tutaj, stwierdzam że dalej tak się nie da i z bólem serca muszę z czegoś
zrezygnować - i nie będzie to gotowanie
i blog.
Z bloga usunęłam wpisy z winami Celebro – jak się okazało
(informacja od producenta) nie są one wegańskie ani wegetariańskie, w procesie
klarowania jest używana żelatyna. BARDZO PRZEPRASZAM za moją wpadkę i dziękuję
czytelniczce za zwrócenie mi na to uwagi. Jako osoba prywatna oczywiście chcę
unikać takich wpadek, a jako blogerce nie mogą mi się one zdarzać – będę na
przyszłość ostrożniejsza i przy zakupach, i przy podejmowaniu współpracy. Cóż,
jestem jeszcze początkującą weganką, a człowiek uczy się na błędach… Naprawdę
brak mi słów żeby opisać jak mi głupio :-(. Mogę tylko jeszcze raz przeprosić.
Teraz trochę pozytywniej
W czasie tej przerwy minął pierwszy rok bloga, z tej okazji
małe podsumowanie:
- zakładając bloga byłam wegetarianką, gdzieś w okolicach
maja ja i blog przeszliśmy na weganizm :-)
- opublikowałam 110 postów, w tym 104 przepisy (z czego 13 to przepisy wegetariańskie - na Waszą prośbę ich nie usuwałam, część jest zweganizowana w wersjach roboczych)
- otrzymałam w sumie 453 komentarze -większość bardzo
pozytywnych, za wszystkie oczywiście bardzo dziękuję, naprawdę dają dużo
radości i motywacji
- blog zdobył 76 obserwujących i 522 like`i (jak to się odmienia :)?) na Facebooku. Każdy tak samo mnie cieszy i nadal zadziwia :-) (tyle jest lepszych wegańskich blogów,
jeszcze długa droga przede mną)
- rozpoczęłam cykl „Co je weganka”, chociaż trudno tak to na
razie nazwać bo jest jeden wpis :-] ale sporo foto w archiwum czekających na
opisanie
- zorganizowałam jedną akcję „Sezam”, czego już się więcej
nie podejmę, bo po pierwsze nie potrafiłam odrzucić żadnego wpisu i ostatecznie
przyjmowałam nawet te nie spełniające wszystkich warunków, po drugie nie udało
mi się zebrać do podsumowania akcji, a na to biorący udział w akcjach liczą
- od początku istnienia bloga, został on wyświetlony 176 659 razy
- najczęściej wyszukiwane hasła, przez które do mnie
trafiacie to:
1. Ryż z warzywami
2. Zupa kalafiorowa
3. Kapusta z grochem
4. Surówka z selera
5. Hummus przepis
6. Tahini
7. Kapusta z grzybami
8. Zupa pieczarkowa
9. Botwinka
10. Surówka z buraków
I chyba najważniejsze: w tym czasie od kilku osób
usłyszałam – wprost lub przez internet, znajomych i nie – że dzięki mnie
przestały jeść mięso/ograniczyły mięso i myślą o odstawieniu/a nawet przeszły
na weganizm. Szalenie mnie to cieszy,
tym bardziej, że ja nikogo nie namawiam i nie nawracam, po prostu gotuję ( i
częstuję ;) ) i odpowiadam na pytania, jeśli ktoś wykazuje zainteresowanie
tematem.
Podsumowując, chyba nie jest tak źle :-). Przerwy i chwilowe braki
czasu na bloga wynikają z mojej innej dość czaso- i energochłonnej pasji, ale
chciałabym zakończyć to co zaczęłam, i pisać regularnie – może nie bardzo często
i kosztem jakości zdjęć ( i tak nie powalają :D) , ale jednak w miarę
regularnie.
Dziękuję wszystkim to czytającym bo bez was nie było by
bloga (i jeszcze raz przepraszam).