Do zrobienia grissini wykorzystałam przepis na ciasto, które robię do pizzy, zmniejszyłam tylko ilość drożdży, żeby wyszły chrupiące paluchy a nie wyrośnięte bułki.
Składniki:
- 125 g mąki pszennej (+trochę więcej jeśli ciasto się za bardzo klei)
- 125 g mąki żytniej razowej
- 150 ml ciepłej wody
- 10-12 g świeżych drożdży
- 30 g oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- zioła: bazylia, oregano, tymianek - u mnie tradycyjnie bardziej łyżki niż łyżeczki :) tak na oko po łyżce każdego
Drożdże rozetrzeć w połowie letniej wody, z dodatkiem cukru i 1 łyżki mąki, przykryć ściereczką i odstawić, żeby zaczęły pracować. Wymieszać ze sobą oba rodzaje mąk, sól i zioła, dodać wyrośnięte drożdże, resztę wody i oliwę. Wyrabiać ciasto przez ok. 10 minut.
Staram się unikać wałkowania, bo na powierzchni niewiele większej od formatu A3, jaką dysponuję, jest to trochę uciążliwe, choć muszę przyznać, że odkąd używam wałka silikonowego zamiast butelki wina, idzie mi znacznie lepiej :). Ciasta nie wałkowałam, a odrywałam jego kawałki i rolowałam na paluchy o długości nieco mniejszej niż krótszy bok blachy i grubości mniej więcej właśnie palca.
Piec w ok. 200 C aż spód zacznie się rumienić - ok. 20-30 minut.
Zrobiłam też drugą partię, z mąką pszenną pełnoziarnistą zamiast żytniej i obsypaną siemieniem lnianym, które jednak w całości odpadło (część smarowałam przed posypaniem wodą, część oliwą, część niczym...). Na przyszłość będę więc dawać dodatki do środka :).
Koszt: ok. 2 zł. Z podanego przepisu otrzymałam ok. 20-24 grissini o długości 30 cm.
Grissini można dość długo przechowywać, część przetrwała u mnie w pudełku w lodówce 10 dni (aż została ostatecznie zjedzona).
Lubię grissini, w wersji wegetariańskiej mogą być bardzo ciekawe, zgrabniutkie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńDomowej roboty buleczki, chleb i inne tego typu wypiek pieczywa jest najlepszy :) Sklep ekologiczny by sie nie powstydzil takiej bagietki :)
OdpowiedzUsuńPychotka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com
Zrobię, robię, nie wiedziałam, że to takie proste
OdpowiedzUsuńna pewno wykorzystam Twoj przepis, bo są mi potrzebne do zupki pomidorowej :)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo kusząco :)
pozdrawiam i zapraszam http://www.pierwiasteksmaku.blogspot.com/
dorzuciłam mnostwo czosnku i zrobila mi się taka siekaiera czosnkowa ze hoho ale pyszne pyszne! <3
OdpowiedzUsuńej tak wogole to bierzesz udzial w tej akcji mojanowafigura.pl/blogerki ? Zastanawialas sie nad tym?
Nie biorę udziału w żadnych akcjach czy współpracy, jeśli nie używam produktów których dotyczą, a takim suplementom jestem przeciwna.
UsuńSuper ! Na Twojego bloga trafiłam niedawno ale czuję, że zagoszczę tutaj na dłużej uwielbiam takie tanie i proste przepisy.
OdpowiedzUsuńDzięki :) mam nadzieję że zwiększę też częstotliwość publikowania przepisów :)
UsuńZrobiłem dwa razy i wyszły doskonałe. Aczkolwiek jestem mało kreatywny i nie bardzo wiem co tam wkładać, żeby było smacznie. Do hummusu rzeczywiście świetnie pasują.
OdpowiedzUsuńZrobiłam paluchy wg przepisu i niestety... rozczarowały mnie. Wyszły twarde i takie mączne w smaku. Nie wiem co mogłam źle zrobić, bo robiłam wg podanych proporcji
OdpowiedzUsuńOne wychodzą takie chrupiące a nie miękkie jak bułka, może były za długo pieczone? Każdy piekarnik jest inny
Usuń